Doświadczenia państw w kształtowaniu swojego rozwoju i podnoszeniu poziomu technologicznego gospodarki charakteryzują się dużą unikatowością. Kluczowe znaczenie ma ścisła koordynacja i współpraca w procesie wdrażania strategii innowacyjności. Niezbędne jest również podnoszenie nakładów na B+R. Jednocześnie trudno jest określić jednoznaczną strategię gwarantującą sukces, gdyż istnieje wiele różnorodnych ścieżek rozwoju, które zależne są nie tylko od wyjściowej sytuacji gospodarczej kraju, ale także od uwarunkowań geopolitycznych, socjoekonomicznych i strukturalnych społeczeństwa. To główne wnioski z raportu PIE „Ścieżki rozwoju. Jak państwa podnosiły poziom zaawansowania technologicznego”, w którym przeanalizowano ścieżki rozwoju wybranych państw – Niemiec, Korei Płd., Chin, Finlandii, Malezji i Estonii – które skutecznie podnosiły zaawansowanie technologiczne gospodarki i reprezentują trzy grupy państw na różnych etapach rozwoju. Raport jest próbą identyfikacji kluczowych czynników sukcesu w obszarach B+R , wspierania start-upów i sektora MŚP, rozwoju kapitału ludzkiego czy budowania efektywnych ekosystemów innowacji.
W latach 1990-2022 Polska awansowała w większości międzynarodowych indeksów rozwoju gospodarczego. W najpopularniejszym spośród nich, publikowanym przez ONZ Indeksie Rozwoju Społecznego HPI - Polska awansowała z 45. miejsca w 1990 r. na 36. Pozycję w 2022 r. Jest to miejsce wyższe niż wynikałoby z zamożności naszego kraju mierzonej Produktem Krajowym Brutto. W rankingu PKB per capita wyrażonym w parytecie siły nabywczej w 2022 r. Polska zajmowała 40. miejsce w gronie 193 państw. Jednocześnie w międzynarodowych rankingach rozwoju społecznego Polska zajmuje wyższe miejsce niż w klasyfikacjach opartych jedynie na PKB, który nie jest obiektywnym miernikiem wszystkich wskaźników rozwoju społecznego. To główne wnioski z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pt „Rozwój społeczny w Polsce O podstawach teoretycznych i założeniach metodycznych pomiaru rozwoju społecznego”.
Zdaniem decydentów odpowiedzialnych za obszar polityki cyfrowej państwo powinno z jednej strony kreować rozwój technologiczny i wspierać innowacje, ale jednocześnie strzec suwerenności technologicznej kraju i dbać o interes obywateli. Tak wynika z badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który sprawdził, jakie wyobrażenia na temat cyfrowej przyszłości Polski mają decydenci. Dominuje w nich wizja państwa jako głównego gracza w procesie transformacji cyfrowej, który przeciwdziała negatywnym skutkom rozwoju technologicznego takim jak monopolizacja rynku, naruszenia prywatności, czy dezinformacja. W odpowiedzi na zmieniającą się sytuację geopolityczną, decydenci podkreślają również znaczenie relacji z Unią Europejską i gigantami technologicznymi, a także wagę krytycznej infrastruktury cyfrowej. Wśród kluczowych wyzwań cyfrowej dekady wymieniają wzrost kompetencji cyfrowych w społeczeństwie i szybszą cyfryzację zarówno przedsiębiorstw, jak i administracji. To główne wnioski z raportu PIE „Przyszłość technologiczna Polski w wyobrażeniach decydentów”.
W ciągu ostatnich 10 lat (styczeń 2015 – wrzesień 2024) wydobycie węgla kamiennego w Polsce spadło o 39 proc., a węgla brunatnego o 36 proc. Zatrudnienie w górnictwie węgla kamiennego zmniejszyło się z kolei o 27 proc. Powiaty w przeszłości i obecnie uzależnione od węgla już teraz przechodzą aktywną transformację na poziomie energetycznym, gospodarczym i społecznym. PIE stworzył wskaźnik, który w oparciu o 5 filarów (gospodarka, rynek pracy, kapitał ludzki, zagrożenie odejściem od węgla i środowisko) określa wrażliwość tych powiatów na transformację skutkującą odejściem od wydobycia i wykorzystania węgla. Z badania PIE wynika, że najbardziej narażonymi na transformację energetyczną regionami są powiaty: ząbkowicki (woj. dolnośląskie), pajęczański (woj. łódzkie) i wałbrzyski (woj. dolnośląskie). Najmniejszym narażeniem na transformację energetyczną charakteryzują się natomiast trzy miasta na prawach powiatu w województwie śląskim: Katowice, Gliwice i Tychy.
Ponad 70 proc. przebadanych przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) polskich firm deklaruje, że ma doświadczenie w branży energetycznej, które może zostać wykorzystane w ramach projektu jądrowego. Jedna trzecia firm deklaruje doświadczenie z innych projektów w sektorze jądrowym za granicą. Jako największą barierę wskazują trudności w pozyskaniu funduszy na działania przygotowawcze umożliwiające pozyskanie zleceń przy projekcie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Partnerami raportu PIE „Ile Polski w atomie? Local content programu energetyki jądrowej” są Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) i Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Rozwój sieci elektroenergetycznych będzie kluczowym elementem ukraińskiej transformacji energetycznej i ważnym aspektem odbudowy Ukrainy. W latach 2016-2023 wartość ukraińskiego rynku przetargów związanego z sieciami elektroenergetycznymi wzrosła ponad trzykrotnie, co było efektem nie tylko dynamicznego rozwoju gospodarczego, lecz także rosyjskiej inwazji w 2022 r. Zniszczenia wojenne doprowadziły do nawet dwukrotnego wzrostu rocznych wydatków na roboty budowlane w sektorze sieci elektroenergetycznych w Ukrainie. Jednocześnie w wyniku inwazji zmalał znacząco poziom konkurencji w tym sektorze. W latach 2022-2024, liczba uczestników przetargów obniżyła się o 62%, a konkurencyjność w dziedzinie zamówień na sprzęt techniczny była znacznie mniejsza niż w UE. Ukraiński rynek odbudowy sieci jest szansą dla polskich firm, które samodzielnie lub w konsorcjach z ukraińskimi partnerami mogą odbudowywać energetyczną infrastrukturę Ukrainy poprzez eksport sprzętu technicznego i realizację projektów budowlanych na miejscu, wykorzystując swoje przewagi konkurencyjne. To główne wnioski raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Perspektywy rozwoju polskich przedsiębiorstw podczas odbudowy systemu elektroenergetycznego Ukrainy”.
Ciemna flauta z dni 4-14 listopada 2024 r., gdy występowało jednocześnie duże zachmurzenie i brak wiatru, wymusiła konieczność pokrywania strat w systemie energetycznym za pomocą źródeł dyspozycyjnych. Występujące regularnie w wielu krajach EU zjawisko wskazuje na jedno z wyzwań w obszarze szacowania kosztów wytwarzania energii. Najpopularniejszy na świecie wskaźnik, LCOE (Levelised Cost of Electricity), opisuje jedynie koszt wytwarzania energii przez dane źródło. Wskaźnik LCOE nie uwzględnia wszystkich kosztów wynikających z funkcjonowania danej jednostki w systemie elektroenergetycznym, takich jak zapewnienie stabilności dostaw energii elektrycznej. W przypadku „ciemnej flauty”, która wymusza na infrastrukturze opartej o OZE skorzystanie z dyspozycyjnych źródeł energii, poleganie na wskaźniku LCOE oznacza znaczące zaniżanie realnych kosztów. Z analizy PIE wynika, że obliczenia kosztów wytworzenia energii przy użyciu LCOE powinny być uzupełniane również innymi wskaźnikami – VALCOE lub LCOLC. Takie połączenie pozwali uzyskać pełen obraz kosztów poszczególnych źródeł energii dla systemu elektroenergetycznego – wynika z raportu PIE „Przekroczyć LCOE. Obliczanie kosztów energii w formowaniu polityk energetycznych.”
Tempo wzrostu cen mieszkań dalej spada. W IV kwartale w 17 największych miastach ceny sprzedaży wzrosły w ujęciu rocznym średnio o 10,9 proc. na rynku pierwotnym i o 11,2 proc. na rynku wtórnym. Jest to odpowiednio o 2,8 oraz o 6,1 pkt. proc. mniej niż w poprzednim kwartale. Obserwowany w IV kw. wzrost cen sprzedaży mieszkań plasuje Polskę na podobnej pozycji co pozostałe państwa naszego regionu. Na rynku najmu mieszkań również obserwujemy stabilizację cen – w siedmiu największych miastach ceny najmu wzrosły średnio o 1,5 proc. w ujęciu rocznym. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Analiza rynku mieszkaniowego IV kwartał 2024 r.” oraz analizy sytuacji na rynku mieszkaniowym w grudniu 2024.
Reforma rynku telekomunikacyjnego będzie jednym z ważniejszych wyzwań nowej Komisji Europejskiej. Celem jest wzmocnienie europejskich firm, przez ułatwienia dla tworzenia dużych, paneuropejskich operatorów, co jest wskazywane w dokumentach KE, a także pojawiło się w raportach Draghiego i Letty. Wartość giełdowa europejskich spółek z tego obszaru w latach 2015-2023 spadła o 41 proc., podczas gdy w tym samym okresie wycena giełdowa amerykańskich telekomów wzrosła o 20 proc, a spółek technologicznych aż o 357 proc. Jednymi z ryzyk, które wiążą się z powstaniem kilku dużych operatorów (w przypadku gdy wiąże się to z konsolidacją wewnątrz rynków krajowych) mogą być wzrost cen oraz ograniczenie inwestycji w obszarach peryferyjnych. Jeśli spółki telekomunikacyjne chcą wzmocnić swoją pozycję konkurencyjną powinny iść drogą zmiany modelu biznesowego i poszerzenia skali działania tak, aby wychodzić poza wąsko rozumianą działalność telekomunikacyjną, a także głębiej współpracować m.in. z przemysłem– wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Europejski rynek telekomunikacyjny – wyzwania czasu transformacji”.
Mikrofirmy stanowią zarówno w Polsce, jak i w UE, przeważającą część sektora przedsiębiorstw. W całej Unii jest ich ok. 31 mln, co stanowiło 94 proc. ogółu firm. W Polsce w 2023 r. było 2,2 mln mikrofirm, których udział w całym sektorze wyniósł 97 proc. W mikrofirmach w Polsce pracuje 42 proc. ogółu zatrudnionych – 12 p. proc. więcej niż średnio w UE. (30 proc.). Dużą różnicę pomiędzy polskimi a unijnymi mikrofirmami można też zauważyć porównując ich produktywność pracy. W polskich mikrofirmach wyniosła w 2022 r. 14 tys. EUR w przeliczeniu na pracownika, tymczasem średnia dla UE to 38 tys. EUR. Niemniej mikrofirmy w Polsce mają znaczący udział w wytwarzaniu PKB, który w 2021 r. wyniósł 28,2 proc. Najwięcej mikrofirm (52 proc.) działa w sektorze usługowym. Pandemia COVID oraz wojna w Ukrainie znacznie utrudniły funkcjonowanie polskim mikroprzedsiębiorstwom. W ciągu ostatnich 4 lat niepewność sytuacji gospodarczej była najsilniej odczuwaną przez nich barierą w funkcjonowaniu. Takie wnioski płyną z raportu „Mikrofirmy pod lupą w latach 2019-2023”.
Konkurencyjność, spójność i bezpieczeństwo wśród 10 kluczowych wyzwań dla nowej Komisji Europejskiej
Nowy skład Komisji Europejskiej, który rozpoczął kadencję 2024-2029 1 grudnia 2024 r., musi odpowiedzieć na szereg wyzwań, takich jak odbudowa unijnej konkurencyjności i zapewnienie bezpieczeństwa. Wymaga to całościowego spojrzenia, dotykającego podstaw polityk gospodarczych i społecznych prowadzonych w UE. Polityka przemysłowa potrzebuje nowoczesnych rozwiązań finansowych, ochrony przed zakłóceniami jednolitego rynku i wsparcia mocy produkcyjnych. To wymaga aktywnej polityki handlowej rozszerzającej rynki zbytu i dywersyfikującej źródła dostaw surowców, ale jednocześnie chroniącej rodzimy rynek przed nieuczciwą konkurencją. Na rynku wewnętrznym trzeba przyspieszyć prace nad znoszeniem barier w usługach oraz dopilnować harmonizacji przepisów między krajami – to ważne m.in. dla rynku telekomunikacyjnego. Te i inne polityki potrzebują zapewnienia finansowania, a więc odważnego budżetu UE zapewniającego realizację różnych kierunków mających uchronić europejski model gospodarczy. W raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Jakie polityki dla bezpiecznej i konkurencyjnej Europy? 10 pomysłów dla Komisji Europejskiej” wybrano priorytetowych 10 obszarów dla nowej Komisji Europejskiej wraz z rekomendacjami działań.
Przyjmuje się, że jedną z barier rozwojowych Polski może być niski poziom kapitału społecznego, na który składa się m.in. zaufanie do innych ludzi i instytucji, stosunek do norm społecznych czy tolerancja dla odmienności. Z jednej strony 53 proc. Polaków nie zgadza się ze stwierdzeniem, że większości ludzi można ufać. Z drugiej strony co trzeci Polak cechuje się relatywnie wysokim poziomem kapitału społecznego, a 22 proc. najniższym z 4 zidentyfikowanych poziomów. Najniższym poziomem kapitału społecznego wykazują się przede wszystkim osoby najmniej zarabiające. Najwyższy poziom kapitału społecznego jest natomiast wśród starszych grup wiekowych. Takie wnioski płyną z raportu PIE „Kapitał społeczny w Polsce”.
Dynamika wzrostu cen hamuje. W 17 największych miastach w III kwartale ceny sprzedaży mieszkań wzrosły w ujęciu rocznym średnio o 14 proc. na rynku pierwotnym i o 18 proc. na rynku wtórnym. Jest to odpowiednio o 3 oraz o 5,5 pkt. proc. mniej niż w poprzednim kwartale. Jednocześnie ustabilizowały się także ceny najmu. W 7 największych miastach średnia cena najmu mieszkania wzrosła w III kwartale 2024 r. o 3 proc. r/r. To podobny wzrost jak w poprzednich kwartałach. Stabilizacja dotyczy także liczby składanych wniosków kredytowych. W III kwartale 2024 r. złożono ponad 85 tys. wniosków o kredyt hipoteczny - o 1 proc. mniej niż w poprzednim kwartale. Średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego w Polsce wyniosło w III kwartale 7,83 proc. i było najwyższe w całej Europie. Równocześnie w październiku obserwujemy dalszą stabilizację cen sprzedaży mieszkań - w 6 największych miastach ceny pozostały na niezmienionym poziomie względem września. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Analiza rynku mieszkaniowego III kwartał 2024 r.” oraz analizy sytuacji na runku mieszkaniowym w październiku 2024.
Wykorzystanie sztucznej inteligencji (AI) będzie miało duży wpływ na rynek pracy. Niektóre zadania zostaną uproszczone, a część zniknie w ogóle. Wśród 20 grup zawodów najbardziej wystawionych na wpływ AI dominują zawody specjalistyczne, m. in. finansiści, prawnicy, niektórzy urzędnicy państwowi, specjaliści ds. administracji czy programiści. Pracuje w nich 3,68 mln Polaków, z czego 2,16 mln to kobiety, a 1,53 mln to mężczyźni. Polacy są podzieleni w ocenie skutków zastosowania AI na rynku pracy. 25,8 proc. badanych uważa, że wykorzystanie sztucznej inteligencji wpłynie pozytywnie na liczbę miejsc pracy na rynku, a 33,4 proc. uważa, że wpłynie negatywnie. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „AI na polskim rynku pracy”.
Zapaść demograficzna będzie miała duże znaczenie dla przyszłości rynku pracy w Polsce. Jeśli utrzymają się obecne trendy demograficzne, do 2035 r. liczba pracowników zmniejszy się o 2,1 mln, co stanowi 12,6 proc. obecnego stanu zatrudnienia. Oznacza to, że w porównaniu z obecnym stanem liczba pracowników, na przykład, w edukacji zmniejszy się o 29 proc., a w ochronie zdrowia o 23 proc. Straci także przemysł, w którym będzie pracowało o 11 proc. osób mniej. W scenariuszu takiego spadku liczby zatrudnionych w sektorach przemysłowych – przy założeniu utrzymania pozostałych zmiennych na obecnym poziomie - PKB Polski zmniejszyłoby się o 6-8 proc. Już teraz konieczna zatem jest aktywizacja zawodowa osób obecnie niepracujących, wdrażanie nowych technologii i wzrost wydajności pracy, a także wspieranie migracji. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Konsekwencje zmian demograficznych dla podaży pracy w Polsce”.
Popularność poszczególnych kierunków studiów wyższych nie zawsze odpowiada potrzebom rynku pracy. W 2022 r. mury 333 uczelni opuściło 280 882 absolwentów, którzy ukończyli jeden z 897 kierunków. Średnio po otrzymaniu dyplomu absolwenci szukali pracy niecałe dwa miesiące, a w pierwszym roku po ukończeniu studiów mogli liczyć na wynagrodzenie w wysokości średnio 5384 zł brutto. Niskie bezrobocie sprawia, że prawdopodobnie w 2024 r. nie będzie zawodów nadwyżkowych, jednak aż 14 zawodów wymagających wyższego wykształcenia zostanie uznanych za deficytowe. Mimo że najpopularniejszymi kierunkami w skali kraju pozostają zarządzanie, informatyka, administracja, logistyka i ekonomia, to rynek pracy najbardziej potrzebuje specjalistów z dziedzin medycznych (kierunek lekarski, położnictwo, pielęgniarstwo, fizjoterapia), a także finansów i rachunkowości oraz psychologii i pedagogiki. Takie wnioski płyną z raportu PIE „Absolwenci uczelni na polskim rynku pracy”.
W odniesieniu do rozwoju sztucznej inteligencji panuje wśród Polaków ostrożny optymizm. Niemal wszyscy respondenci zadeklarowali w badaniu PIE, że słyszało o sztucznej inteligencji, a 92,5 proc. stwierdziło, że cyfrowe usługi publiczne ułatwiają im załatwianie spraw urzędowych. Jednak o tym, że sztuczna inteligencja przyniesie społeczeństwu więcej korzyści niż szkód, przekonanych było tylko 51,1 proc. ankietowanych. Jednocześnie 67 proc. Polaków chce rozwoju zastosowania AI w administracji publicznej, aczkolwiek tylko 27,2 proc. jest gotowych sfinansować te inwestycje przez podwyżkę podatków. Takie wnioski płyną z raportu PIE „Stosunek Polaków do wykorzystania sztucznej inteligencji w administracji publicznej”.
W drugim kwartale 2024 r. ceny mieszkań w 17 największych miastach wzrosły średnio w ujęciu rocznym o 16 proc. na rynku pierwotnym i o 23 proc. na rynku wtórnym. Rośnie także podaż mieszkań – średnio o 30 proc. wzrosła liczba nowych ofert na obu rynkach. Znacznie wolniej drożeje najem - w 7 największych miastach ceny najmu w najpopularniejszym segmencie 40-60 m2 wzrosły średnio o 3,5 proc. r/r. Zaskoczeniem okazał się wzrost liczby wniosków kredytowych, który pomimo zakończeniu programu rządowych dopłat wzrósł w drugim kwartale o 20 proc. w porównaniu do 2023 r. W najbliższych miesiącach ceny mieszkań będą rosnąć wolniej niż w ostatnich dwóch kwartałach. Przy założeniu utrzymania głównych zmiennych makroekonomicznych, wzrost cen w III i IV kwartale powinien ustabilizować się na poziomie zbliżonym do 10 proc. na obu rynkach – to główne wnioski z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Analiza rynku mieszkaniowego II kwartał 2024 r.”.
W 2023 roku cudzoziemcom w Polsce wydano ponad 320 tys. zezwoleń na pracę. 54 proc. z nich dotyczyło pracy w zawodach deficytowych, ale tylko 6,5 proc. – zawodów wymagających wysokich kwalifikacji. Tylko 1 proc. wydanych dokumentów legalizujących pracę dotyczyło zawodów jednocześnie deficytowych i wysoko wykwalifikowanych. Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Wykwalifikowani cudzoziemcy w Polsce – scenariusze zatrudniania w perspektywie 2035 r.” identyfikuje czynniki wpływające na zatrudnianie wysoko wykwalifikowanych cudzoziemców oraz prezentuje cztery alternatywne scenariusze w tym obszarze, jakie mogą mieć miejsce w Polsce w perspektywie najbliższego dziesięciolecia.
Rozwój projektów wychwytu i składowania CO2 przyniósłby polskim firmom nawet 14 mld EUR oszczędności
Wychwytywanie i magazynowanie dwutlenku węgla (CCS – ang. Carbon Capture and Storage) mogłoby pomóc w obniżeniu kosztów pozwoleń na emisje CO2 dla polskiego przemysłu mineralnego, chemicznego i stali oraz pomóc w osiągnięciu neutralności klimatycznej. Emisje CO2 w Polsce wyniosły w 2021 r. 331,5 mln ton. Maksymalny potencjał składowania CO2 w Polsce to aż 15,5 mld t CO2. Jednocześnie 10 instalacji CCS (2 istniejące i 8 planowanych) mogłyby natomiast wychwytywać od 64 do 96 mln t CO2 rocznie, co stanowi ok. 19-29 proc. polskiej emisji gazów cieplarnianych w 2021 r. Pozwoliłoby to polskim przedsiębiorstwom zaoszczędzić do 2030 r. 14,1 mld EUR na kosztach uprawnień do emisji. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Czas na polski CCS? Szanse i wyzwania wychwytu i składowania CO2 w polskim przemyśle”.
Unia Europejska poszukuje sposobów dywersyfikacji dostaw surowców krytycznych. Kluczową rolę może tu odegrać Ameryka Łacińska, gdzie wydobywa się 25 z 34 surowców uznanych przez Komisję Europejską jako krytyczne. Znajduje się tam 56,7 proc. światowych rezerw litu oraz 94,1 proc. światowych rezerw niobu. Tylko w latach 2022-2023 łączna suma planowanych i aktywnych projektów inwestycji w górnictwie w Argentynie, Brazylii, Chile i Peru wyniosła 178 mld USD. Wyzwaniem dla planów zwiększenia wydobycia pozostaje niestabilność polityczna i gospodarcza tego regionu – m.in. toczy się w nim 28 proc. ze wszystkich udokumentowanych na świecie konfliktów ze społecznościami lokalnymi na tle środowiskowym. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego w raporcie „Surowce krytyczne Ameryki Łacińskiej i bezpieczeństwo ekonomiczne Unii Europejskiej”.
W 2022 r. w sektorze przetwórstwa przemysłowego działało blisko 18 tys. robotów, co oznacza 54 robotów na 10 tys. pracowników tego sektora. Dawało to Polsce 6 miejsce w UE pod względem liczby robotów zainstalowanych w sektorze przetwórstwa przemysłowego oraz 16. pozycję pod względem liczby robotów przypadających na 10 tys. pracowników przemysłu (tzw. gęstość robotyzacji). Rozwój robotyzacji będzie miał istotne znaczenie dla polskiej gospodarki. 76 proc. badanych przez Polski Instytut Ekonomiczny przedsiębiorstw uważa, że będzie ona miała coraz większe znaczenie dla zachowania konkurencyjności polskich firm. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Robotyzacja w Polsce w 2023 roku”.
Rzeczywista skala migracji oraz jej wpływ na gospodarkę mogą się zupełnie rozmijać z tym, jak obywatele postrzegają te zjawiska. Chociaż liczba cudzoziemców przybywających w Polsce w 2024 r. wynosi ok, 2,5 mln, to jednak co trzeci Polak uważa, że jest ich ponad 3 mln. Zatrudnionych w Polsce jest 62 proc. uchodźców z Ukrainy, a mimo to 76 proc. Polaków zaniża tę wartość, uznając, że jest to mniej niż 50 proc. Tymczasem nabór cudzoziemców do pracy staje się koniecznością. Co czwarte badane przedsiębiorstwo zatrudnia cudzoziemców. 70 proc. z nich tłumaczyło to niedoborem polskich pracowników na rynku pracy. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pod tytułem „Polacy o cudzoziemcach na rynku pracy – fakty, mity, opinie”.
Gospodarka kosmiczna nieustannie się rozwija. Już w 2022 r. jej globalna wartość wynosiła 464 mld USD. W 2023 r. globalna wartość wydatków na sektor kosmiczny sięgnęła 117 mld USD. Centralnym elementem gospodarki kosmicznej są satelity, których w 2023 r. wysłano aż o 1170 proc. więcej niż 10 lat wcześniej. Wiodącym krajem w tym sektorze pozostają Stany Zjednoczone, z których w latach 2000-2023 pochodziło 66 proc. satelitów wysłanych w kosmos. Polska również przyczynia się do rozwoju gospodarki kosmicznej, wpłacając do Europejskiej Agencji Kosmicznej w 2023 r. 69 mln EUR, co stanowi równowartość 0,014 polskiego PKB. Na początku 2024 r. 507 polskich podmiotów było uprawnionych do wzięcia udziału w przetargach na uczestnictwo w projektach ESA. Takie wnioski płyną z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Gospodarka kosmiczna”, który powstał we współpracy z Polską Agencją Kosmiczną.
























